Służby miejskie zaskoczyły mnie (swoją bezmyślnością) tak samo jak je same co roku zaskakuje zima. Zima. Jak wiadomo nadchodzi dość cyklicznie – raz w roku. Wiadomo też, że zawsze nadchodzi po jesieni. Są to pewniki wszem wiadome, ale nie owym służbom. Dzisiaj zabrano z naszej ulicy pojemnik na liście, duży kontener. W końcu rośnie tu dużo drzew. I co w tym dziwnego? To, że postawiono go tydzień temu, kiedy śniegu było już po kostki. Kontener, wiadomo pusty. Bo nikomu nie chce się wydłubywać liści spod zmrożonej kołderki. Niech sobie tam śpią. A na wiosnę zajmą się nimi dżdżownice. Dobranoc liście. Dobranoc służby miejskie, ale pamiętajcie w przyszłym roku znowu będzie jesień a po niej zima. I znowu liście, i znowu śnieg. Dobranoc.