Nie trzeba być wielkim bystrzakiem aby zauważyć wielki, czasowy przeskok w zapiskach. Czy w międzyczasie nic ciekawego się nie działo? Działo się, działo... wiele się zmieniło. Może nie miałem czasu, może potrzeby…
Co znalazłem? Stary, zapomniany, zakurzony zerami i jedynkami plik „Nie kasować”. Trwało to kilka dni (troszkę tych płytek się nazbierało). Już myślałem że przepadł, że będę musiał zacząć od nowa. Nie chodzi o to, że ponownie opisywałbym to co było… to nie miałoby sensu. Ale, że przepadły spostrzeżenia, przemyślenia, przeżycia. Ponownie przeczytałem wcześniejsze notatki i przed oczyma stanęły mi wspomnienia, jak malowane. Rzeczy, o których dawno zapomniałem…
Znalazłem zapomniane chwile.